czwartek, 4 maja 2017

Czarodziejski świat zapachów - wspomnienia

Moje poszukiwania zapachowe najlepiej opisuje refren piosenki U2 
„I still haven't found what I was looking for”. Mimo że w zeszłym roku przetestowałam nie mało perfum i wód toaletowych, to moja lista ma znowu 30 pozycji .
Może w tym roku los będzie dla mnie łaskawszy i znajdę taki zapach, z którym nie będę już chciała się rozstać.
Postanowiłam przygotować listę, albo przynajmniej naszkicować sobie ogólny zakres zapachów, które chcę przetestować.
Jak wiadomo, uwielbiam planować, więc podzieliłam je sobie wstępnie na trzy proste kategorie.
Przeszłość. Teraźniejszość. Przyszłość.

Bynajmniej, nie będę tu wspominać Pewexu i Baltony, czaru Kobako, Gabrieli Sabatini i Exclamation.
Będą klasyki, perfumy o których marzyłam jako dzieciak, nastolatka i studentka.
Marzenia które się nigdy nie ziściły z braku kasy, tudzież wspaniałomyślnych prezentodawców.
Pamiętam te czasy……
Kiedy Mama pachniała Evasion Masumi.
Kiedy otwierano pierwsze Douglasy i Rossmanny.
Kiedy był czas na podbieranie pachnideł mamie i snucie się po Sephorze w drodze do domu z ogólniaka.
Kiedy kieszonkowe starczało na drożdżówkę i dezodorant Chanson d’Eau (który nadal można kupić w każdym markecie);)
Kiedy maziałyśmy się na zmianę z koleżanką próbkami z Cosmopolitana.
Najbardziej kusi mnie Cool Water Davidoff. Błękitna Cool Water i Fahrenheit były hitami w czasach mojej szkoły średniej.
Był też  męski Boss Bottled, który nadużywany potrafił wywiercić dziury w mózgu.

"Przeszłość" 
Jakie zapachy (damskie) kojarzą mi się z tamtymi czasami:
- Dior Dune (1991) (Przetestowane)
- Issey Miyake L’eau (1992)
- Eden Cacharel (1994)
- Laura Biagiotti Laura (1994)
- Allure Chanel (1996)
- Davidoff Cool Water (1996)
- Jesus del Pozo Halloween (1997)
- Gucci Envy (1997)
- Noa Cacharel (1998)
  
Zabrzmię teraz jak Stara Ciotka Klotka, ale za moich czasów dzieciaki w podstawówce nie farbowały włosów,
w ogólniaku nie było mowy o makijażu mocniejszym niż puder, błyszczyk i tusz do rzęs.
Oczywiście nie było też komórek i internetu. Nie wiem jak można było wtedy NORMALNIE ŻYĆ ;)

A jakie wy zapachy pamiętacie? Jakie były wasze ulubione?

Czy wasze Mamy, Ciocie, Przyjaciółki używały markowych perfum?


2 komentarze:

Attra (Moje Czytanie) pisze...

Bolero Gabriela Sabatini - kochałam ten zapach.

Izostworek pisze...

a wiesz, że tej Gabrieli nawet nie pamiętam :)