piątek, 26 maja 2017

Mądra Izostworek po szkodzie

Racjonalizatorskie pomysły zwykle pojawiają się dopiero po  jakimś czasie, gdy odpuścimy intensywne myślenie. Mnie właśnie naszło po pół roku od wprowadzenia się.
Czasu mam trochę więcej, myśli się uspokoiły, zrelaksowały, zwoje na nowo pofałdowały, ból głowy trochę odpuścił. Chodzi mi tu o realne zmiany, możliwe fizycznie do wykonania.



Oto co bym zmieniła:
- Jeśli miałabym wpływ na układ mieszkania jeszcze podczas budowy bloku, przestawiłabym całą kuchnię wraz z doprowadzeniami i instalacją na inną ścianę. Kuchnia mogłaby stanąć tam gdzie mam w tej chwili meblościankę. Co prawda w tej opcji byłoby bardzo mało miejsca na salon z prawdziwego zdarzenia, ale za to miałabym ogromną kuchnię i jadalnię z wygodnym stołem.
- W takiej opcji z przebudową można by było przy okazji poszerzyć mały pokój o jakieś 60 cm, przesuwając ściankę działową.
- Inna posadzka na balkonie. Terakota jest wstrętna. Są gusta i guściki, ale takich kafli nikt by sam z własnej woli nie wybrał, nawet jeśli byłby to najtańszy materiał prosto z gazetki marketu budowlanego. Już bym wolała goły beton.

Takie zmiany niestety są kosztowne i wymagają dużego nakładu pracy jeśli nie zostaną wykonane podczas budowy.






Co by było gdyby. Następne pomysły są to raczej wątpliwości. Gdybym wykorzystała zupełnie inne opcje. Gdybym miała więcej czasu, albo raczej więcej kasy. Gdybyśmy nie mieli małego urwiska Dzidziusia, albo włochatego kocura.

  •  Podłogę wybraliśmy w miarę neutralną, łatwą w utrzymaniu, natomiast po głowie mi wciąż chodzi biała podłoga. Pewnie dlatego, że jest albo bardziej charakterystyczna z mocniejszym wzorem, 
  • Skusiłabym się w końcu na białe drzwi dzielone na cztery, albo przesuwne drzwi a'la wrota do stodoły. Są bardziej efektowne.
  •  Postawiłabym na białe ściany lub lekko kremowe. Ciekawe czy dodałoby to mieszkaniu skandynawskiego charakteru. 
  • Plisy na oknach są może praktyczne, ale następnym razem poproszę białe rolety rzymskie. Niezależnie od kosztów. Rzymskie są piękne, dają nastrój, zasłaniają co trzeba i nie sprawiają wrażenia gołego okna. W przeciwieństwie do plisek.
  • W kuchni zrezygnowałabym z otwieranej szafki pod zlewem i skusiła się na cargo. Piekarnik z IKEA jest nadal dla mnie piekielnym urządzeniem i nie umiem się nim posługiwać. Więcej zastrzeżeń chyba do kuchni nie mam. Oczywiście mogłaby się tak nie brudzić; Czarne blaty nie są zbyt dobrej jakości, więc zmieniłabym je na drewniany laminat.
  • Z łazienki nie jestem do końca zadowolona. Nagromadzenie przedmiotów powoduje ciągły rozgardiasz. Tu kosze na brudy, kuweta, ekspozycja z papieru toaletowego. Skusiłabym się chyba na nablatową umywalkę i elegancką zabudowę z MDFu. W łazience postawiłabym na prysznic i zrezygnowała całkiem z wanny. Po pół roku wycierania łazienki po każdym myciu, dziękuję za nią serdecznie. Natomiast rzecz która mnie najbardziej wkurza, to bateria wannowa. Precz z taką nowoczesnością, każdemu muszę tłumaczyć jak z niej korzystać, a odkręcenie wody mokrą ręką, lub co gorsza namydloną, to już wyższa szkoła jazdy. Prawdę mówiąc, myślałam, że moje wymarzone czarne uchwyty są bardzo drogie, ale i tak wyszłyby dużo taniej niż TRES.
  • W sypialni nie powinnam była się poddawać. Następne łóżko będzie na pewno obite materiałem.
  • I nigdy, ale to nigdy nie zgodzę się więcej na biurko w salonie!!!


Kochani moi, jak widać na moim przykładzie, wątpliwości zawsze pozostają. Zawsze pozostają możliwości inne i niewykorzystane. Także, po pierwsze warto dać sobie czas na zastanowienie się, zbierać doświadczenia innych osób, uczyć się na cudzych błędach. Zostawić sobie pole do manewru i dać  szansę na wprowadzenie później drobnych zmian.

Przy moim projektowaniu korzystałam oczywiście z IKEA HOME PLANNER.



Podłoga Deska BIAŁA Laminat Quick Step (ze strony producenta)

    


Drzwi PORTA Skandia Premium B01 (ze strony producenta)

Obawiam się tylko, że po zastosowaniu się do nowych wytycznych wyszedł by mi SCANDI, w takim oto wydaniu. A tego właśnie chciałam jak najbardziej uniknąć. Bardzo ładnie, ale całkowicie nie o to mi chodziło ;) chociaż ... gdybym jeszcze jedno mieszkanie miała......



Brak komentarzy: