Ostatni, miejmy nadzieję, wpis o robieniu przemeblowania w
m3, bez rozwalania ścian i robienia totalnej rozpierduchy.
Tyle miałam bezsennych nocy, tyle przemyśleń, co zrobić, jak
usprawnić sobie życie w naszym małym mieszkanku, gdy urodzi nam się synek.
Podzielę się z wami jednym z planów, który nie uwzględnia spania
w salonie, tylko dwie oddzielne sypialnie. Zaznaczam, bardzo, ale to bardzo małe.
Niestety wymaga generalnego remontu i przeniesienia kuchni
do salonu. W naszym przypadku remont byłby karkołomnym wyzwaniem, bo mieliśmy
już znacznie zmieniony układ mieszkania, ale jeśli ktoś dopiero kupuje takie mieszkanie w bloku, albo
odziedziczy po babci, cioci itd., może z powodzeniem plan zrealizować. Należy zwrócić
uwagę na rozmieszczenie pionów kominowych, my również mieliśmy gaz do kuchenki,
więc oznaczałoby to również przebudowę wentylacji i przeciągnięcie rur przez wc
i łazienkę.
Aktualnie budowanych jest wiele mieszkań, o podobnym rozkładzie i równie niewielkim metrażu,ale już w nowym budownictwie.
Pierwszy rzut to nasze stare mieszkanko w bloku, wersja
podstawowa z roku 1989.
Poniżej rzut mieszkania przebudowanego.
Rzeczy, które prawdopodobnie będzie trzeba wykonać:
- Wymiana okien i parapetów na nowe.
- Skucie posadzki w kuchni – może się okazać że pod kafelkami będzie lastryko. Taka była kiedyś moda. Podobnie może być w łazience i WC.
- Przy okazji poprowadzenia rur do aneksu kuchennego w salonie możemy pokusić się o wymianę drzwi i ościeżnic z metalowych na drewniane, zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych (wierzcie mi, już nigdy nie będzie ku temu okazji) przy czym drzwi w sypialniach możemy zaprojektować przesuwne, będzie to znaczna oszczędność miejsca.
- Zabudowa/remont balkonu.
- Zmiany elektryczne – oświetlenie, gniazdka, przyłącza.
Wszystko ma swoje plusy i minusy. Dużym udogodnieniem w tym projekcie są dwie osobne sypialnie. Niestety są malutkie, zmieści się w nich łóżko, szafa i bardzo malutkie biurko. Część rzeczy będzie musiała zawędrować do innych szaf w przedpokoju i w salonie. W przedpokoju musi się zmieścić pakowna szafa na kurtki, płaszcze, buty, zapasową odzież zimową, walizki itd.W salonie łączącym funkcję kuchni, jadalni, oraz kącika wypoczynkowego nie unikniemy wrażenia ścisku. Dla mnie największym minusem, oprócz oczywiście metrażu, jest tu brak okna w aneksie kuchennym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz