piątek, 9 października 2020

Idzie wrzesień, czy to już jesień?


 Pozdrawiam wszystkie #jesieniary we wrześniu. Udało mi się nadgonić stracony czas i jesteśmy już prawie na bieżąco z działkowymi wpisami. Teraz już tylko aktualności, no przynajmniej mniej więcej. Może nawet będą bardziej szczegółowe rozważania :)

Kiedy zaczynałam pisać #działka(nie)mojehobby miałam przed oczami - siebie siedzącą na wiklinowym fotelu z Werandą i kawusią w designerskim kubku, z pomalowanymi paznokciami na stopach ;) młodego radośnie baraszkującego na zielonym trawniku, motylki fruwające nad rabatkami i Stacha z kosiarką. Werandę mam, w końcu, kupiłam trzy tygodnie temu i gdzieś wsadziłam na regał nie wiem gdzie, młody naparza badylami, motylkow nie ma, Stachu się zgadza z kosiarką. Może kupię w końcu lampiony, jako nieodzowny element stylizacji. To tyle blogerskich rozkminek.

Tymczasem, przed nadejściem prawdziwej jesieni, takiej z pizgającym wiatrem i zacinającym deszczem, Stachu postanowił naprawić dach w naszym luksusowym apartamencie. Ciekawa jestem czy zdawał sobie wcześniej sprawę z tego, ile będzie miał roboty. Dach  oczywiście wykracza poza mój zakres zainteresowań. Z dołu go nie widać, po drabinie nie łażę, na głowę mi nie cieknie. W ogóle, ja wcale nie chciałam tej działki. Każdy dodatkowy wydatek oddala mnie od wymarzonego drewnianego domku, lub innych ważnych spraw... jak urlop za granicą (na jakim nigdy nie byłam), regularne wizyty u kosmetyczki, fryzjer, kurs fotografii, rysunku, czy choćby nowe buty ;) 

Jeśli chodzi o dach, to nawet nie można zrobić porządnego zdjęcia, bo jest u góry, a my na dole. No, może sąsiedzi mogliby sobie ponarzekać na niezbyt gustowny widok z okna.


Zdjęcia z bliska - lub jak kto woli "zrób mi selfie powiedziała rdza do rdzy"....



A tak wygląda dach w trakcie robót. Dodam od siebie, że niezastąpiona jest pomoc drugiej i nawet trzeciej osoby. Gdyby nie "dobre duszyczki" w postaci pomocnych sąsiadów i dobrych kolegów, Stachu mógłby sobie palcem w bucie podłubać, a nie naprawiać dach ;) W każdym razie bardzo dziękujemy za pomoc! 








Prace wykończeniowe jeszcze trwają, ale mam nadzieję niedługo pokażę zdjęcia dachu w pełnej okazałości. 

To do zobaczenia!

Aktualizacja 28.09.2020. Wrzucam jeszcze kilka aktualnych wrześniowych zdjęć. Bez zbędnych opisów. Jesień już jest, sypią się liście i igły. Ale w tym roku we wrześniu jest jeszcze ciepło i przyjemnie. 


























Brak komentarzy: