poniedziałek, 19 czerwca 2017

Oświeć mnie - czyli rzecz o lampach, moich wymarzonych

Wiecie, co jest najbardziej niedocenianą częścią wystroju wnętrza? Rzeczą, która najbardziej "robi wnętrze", bardziej niż obrazki, podusie i wazoniki? O której myślimy na samym końcu, kiedy zwykle już nie mamy kasy, albo jesteśmy na minusie? Na którą powinniśmy sobie przyszykować co najmniej 10.000zł (jeśli chcemy mieć modne i desigerskie), lub chociaż 1.000 zł? Chodzi mi oczywiście o lampy. Mówimy sobie: "A tam, kupimy coś tymczasowego", a potem ten "tymczas"  trwa 10 lat, przeprowadzamy się i znowu bierzemy najtańsze klosze z IKEA. Nie żebym miała coś do lamp z IKEA, bo już trzeci raz z rzędu kupiłam białe, plastikowe MELODI za 20 złotych sztuka.

Po pierwsze, i tego się trzymamy, jeszcze na etapie remontu zmuszamy naszego majstra do zrobienia przyłączeń punktów świetlnych na suficie i na ścianach w wymaganych miejscach. Nie słuchamy wymówek, że mu się nie chce, że to ciężko, że a po co aż dwie lampy w salonie, że to będzie słono kosztować. Wierzcie mi, ze później jak się już wprowadzicie, to pociągnięcie kabla pod tynkiem do kinkietu będzie niemożliwością. S. popukał się tylko w głowę, chociaż coś brzęczał o bruzdownicy i robieniu rozpierduchy. A potem już, przy wiszących kablach i dyndających gołych żarówach, możemy zbierać tą grubą kasę na wymarzone lampy.

Moje zestawienie składa się z lamp oryginalnych i lamp inspirowanych (które i tak powalają ceną), nie sugerowałam się niczyją opinią, a i tak prawdopodobnie znajdziecie je w innych zestawieniach na wnętrzarskich blogach. I to duże prawdopodobieństwo, że w takiej samej lub podobnej kolejności. Są to lampy o których marzę, które widziałabym u siebie w mieszkaniu, na razie niestety oczami wyobraźni. Czym się kieruję? Prostotą formy i wygodą użytkowania. Lubię też cwane rozwiązania, kinkiety na ruchomym ramieniu i lampy sufitowe na regulowanym wysięgniku. Co do lamp inspirowanych mam dwojakie odczucia, z jednej strony nie lubię podróbek i uważam, że powinno się unikać kopiowania, z drugiej strony jednak chcielibyśmy mieć coś ciekawego, za mniejsze pieniądze. Chciałabym, żeby każdy zdawał sobie sprawę, co kupuje i jakie są tego plusy (cena) i minusy (jakość, prawa autorskie).

Kinkiety 2 i 3 ramienne. Tą lampą proszę Państwa oświetlę jednocześnie biurko i sofę, które stoją po dwóch różnych stronach salonu. Pomysł jest nieziemsko prosty, a jednocześnie.. czemu nikt nie wpadł na to wcześniej. Na oryginał zaprojektowany przez Serge Mouille nie miałabym kasy nawet, gdyby cena była podana w złotówkach.



Serge Mouille Rotating Sconces - Źródło 1

Lampa ścienna Modern Spider 3 ramienna - INTERIOR. Źródło 2

Italux - seria DAVIS Żródło 3



Lampa ścienna Flos - Źródło 4
Gdyby się jednak okazało, że wygrałam w totka, poproszę Lampę FLOS, w ilości 2 sztuki.

Mini kinkiety Artemide (poniżej) będą się doskonale komponować w sypialni. Niestety ten model występuje w kilku kolorach i nie wiem, czy byłabym w stanie zdecydować się na jakikolwiek, dlatego poproszę biały. I jeśli już jesteśmy przy lampach Artemide, to nie wiem również, czy byłabym w stanie zdecydować się na konkretny model. Wszystkie są piękne. A potrzebujemy jeszcze lampy nad wyspę kuchenną i dwóch lamp do salonu.



Artemide Tolomeo Mini Parete (white) - Źródło 5

Sufitowe lampy na wysięgnikach, będą dobrym rozwiązaniem do oświetlenia kierunkowego, jak również ogólnego doświetlenia wnętrza. Lampy w tym stylu szukamy nad wyspę kuchenną. Chcę jednak aby odróżniała się ona od białych frontów i nie ginęła na ich tle.

Źródło 6 zdjęcia pochodzą ze strony portalu: https://9design.pl/


Lampy z serii ADAM i ZYTA firmy AZzardo Źródło 7

Co jeszcze wpadło mi w oko, to lampy origami, wielu próbowało zrobić samemu, ale udało się nielicznym. Więcej znajdziecie na stronie Studio Snowpuppe, we wszystkich kolorach klosza i kabla, w tym moja ulubiona lampa Chestnut.


I na deser filcowa (z polimeru filcowego i gumy) lampa Muuto Under The Bell. Jest ogromna (średnica 82 cm) i przepięknie się prezentuje. Miałam przyjemność gapić się na nią jak cielę, w jednym ze sklepów z ciuchami. Wygląda jak mocno przerośnięta forma na muffinki i jest marzeniem nie jednego designerskiego świra.


Pozytywnie natchniona dzisiejszymi inspiracjami mogę w ciszy i skupieniu zacząć odkładać kasę na przedstawione wcześniej lampy. To do zobaczenia za co najmniej 10 lat.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
English version:
Illuminate me - that is the thing about my dream lamps

Did you know what is the most underestimated part of the interior design? The thing that "does the interior" the most, more than pictures, pillows and vases? Which, we think at the very end, when we usually do not have cash? which we should put aside 10,000PLN (if we want to have modern and fashinable), or at least 1,000PLN? Of course I mean the lamps. We say "we buy something temporary" and then it takes 10 years, we move and again we take the cheapest IKEA shades. Not that I have anything to IKEA, because for the third time in a row I bought white plastic MELODI for 20PLN.

First of all, at the refurbishment stage, we force our contractor to make light points on the ceiling and on the walls in the required places. I do not listen to excuses ... Believe me that once you enter the apartment, pulling the cable under the plaster will be impossible. And then, with hanging cables and dangling naked bulbs, we can collect that big money for the dream lamps.

My compilation consists of original lamps and inspirational lamps (which are still going up the price), I did not suggest an opinion, and you will probably find them in other sets on the interiors blogs. And it's likely that in the same or similar order. These are the lamps I dream of, which I would have seen in my apartment. I lead not only their beauty, but the simplicity of form and ease of use. I also like practical solutions, sconces on a movable arm and ceiling lamps on an adjustable boom. 
As for the inspired lamps I have mixed feelings, on the one hand I do not like fakes and I think we should avoid copying, but on the other hand we would like to have something interesting, stylish, for less money. I would like everyone to know at least what they are buying and what are the pros (price) and cons (quality, copyright).

The wall lamp with moving arms illuminates both the desk and the sofa, which stand on two different sides of the living room. The idea is simple, and at the same time .. why no one came up with it earlier. For the original designed by Serge Mouille I would not have the money even if the price was in PLN. If it turns out I won the lottery, I would like two FLOS lamps.
Artemide wall sconces will perfectly match your bedroom. Unfortunately, this model comes in several colors and I do not know if I would be able to decide on anything, so I'll ask you to white. And if we are already at Artemide, I do not know whether I would be able to decide on a particular model. They're all beautiful. And we still need a lamp over the island kitchen and two lamps in the living room. Ceiling lamps on the jibs will be a good solution for directional lighting as well as general lighting of the interior. But I want the lamp to distinguish it from the white kitchen fronts and it was clear on the background.

What else caught my eye is origami lamps. You will find more on the Studio Snowpuppe website, in all shades and cables, including my favorite Chestnut lamp. And the felt lamp Muuto Under The Bell. It's huge (82 cm in diameter) I had the pleasure of staring at her in one of the clothing stores. It looks like a heavily overgrown mold for muffins and is a dream not a single design freak.

Positively inspired by today's Post on my Blog, I can begin to put aside money for the lamps mentioned earlier. See you at least 10 years.

Brak komentarzy: