czwartek, 15 listopada 2018

Moja pielęgnacja paznokci


Zanim zaczęło się moje szaleństwo, nie malowałam paznokci od ponad pięciu lat. W ciąży na samą myśl o smrodzie lakieru miałam mdłości, a potem obawiałam się że mi lakier nie zdąży wyschnąć. Kilka razy skusiłam się na manicure w salonie, ale nigdy nie wychodziłam w pełni zadowolona. Lakier potrafił się uszkodzić już w drodze do samochodu. Pamiętam nawet, że raz po powrocie do domu, młody złapał mnie za rękę i zębami zdrapał świeży manicure z kilku paznokci. Dodam tylko, że nie robię hybryd, używam tylko tradycyjnych lakierów do paznokci i zawsze robię to sama.

Dbanie o paznokcie to nie tylko malowanie i dobry lakier. Bardzo ważna jest właściwa codzienna, systematyczna pielęgnacja. Uważam, na przekór powszechnej opinii, że to nie malowanie niszczy paznokcie. Najgorsze co może być dla płytki paznokciowej to cążki, zmywacz, polerka i baza peel off.

Podstawowe błędy w pielęgnacji: 
  • skracanie paznokci  - cążki i nożyczki to zło, powodują pęknięcia i uszkodzenia płytki paznokcia, paznokcie opiłowujemy tylko i wyłącznie szklanym pilnikiem, szlifując je ruchem w jedną stronę, papierowe pilniki robią zadziory;
  • polerowanie - koniec z polerowaniem płytki paznokcia, polerki używać należy głównie do ostatecznego usunięcia nierówności z czubka paznokcia, a nie do ścierania płytki, która robi się cienka i wrażliwa na uszkodzenia;
  • woda - za częste moczenie rąk, woda szkodzi paznokciom, powoduje że robią się miękkie, nosimy więc rękawiczki przy każdej mokrej robocie, a po każdym myciu kremujemy ręce i paznokcie, staramy się jak najkrócej przesiadywać w wannie pełnej wrzątku;
  • usuwanie skórek - nie dość że nieprecyzyjnie nałożony płyn do skórek uszkadza płytkę paznokcia, to regularne wycinanie skórek sprawia, że szybciej narastają i są twardsze, szybciej się przesuszają. Skórki odpycham ręcznikiem codziennie po wieczornym myciu, a raz na tydzień drewnianym patyczkiem.
Zmywacz nie jest obojętny dla płytki paznokcia. Niestety lakiery z drobinkami najczęściej nie dają się zmyć zwykłym zmywaczem, a te z acetonem bardzo wysuszają płytkę paznokcia. Dodatkowo,  zmywając lakier pocieramy płytkę wacikiem nasączonym zmywaczem, zamiast przytrzymać kilka sekund i ściągnąć jednym ruchem. Podobnie  jak na zmywacz z acetonem trzeba uważać na odtłuszczacze, wybielacze płytki, a nawet płyny do skórek. Ich częste stosowanie daje nam w rezultacie kruche i łamliwe paznokcie.

Lakiery i bazy peel off , tym można zrobić sobie najgorsze kuku. Przyznam szczerze, że wypróbowałam na sobie tylko jedną bazę i była to baza klejowa z Douglasa, sądząc po cenie całkiem przyzwoita. Niestety zdrapałam ją bardzo nieprofesjonalnie z paznokci stojąc sobie w korku. w drodze z pracy. Razem z jednym paznokciem. Bazę lub lakier peel off najlepiej ściągać po kąpieli, kiedy paznokcie są miękkie, dodatkowo natłuścić paznokieć oliwką, podważać drewnianym patyczkiem, jeśli są problemy i lakier nie odchodzi, to  zwilżyć dodatkowo patyczkiem do uszu namoczonym w zmywaczu.  Po dwóch użyciach bazy podkładowej peel off zaczęła się rozwarstwiać płytka paznokcia. Skutecznie mnie to zniechęciło do używania tego typu kosmetyku.

Odżywki do paznokci i oliwki, o nich nie powinniśmy zapominać. Oliwką, odżywką lub olejkiem smarujemy wały paznokcia i płytkę nawet jeśli paznokcie są pomalowane. Jeśli są "gołe" delikatnie przecieramy również płytkę. Nie lubię mieć ciągle tłustych palców,  dlatego najczęściej po prostu przed pójściem spać kremuję grubo ręce i paznokcie. Nie stosuję żadnych specjalnych masek ani zabiegów. 



Nawet jeśli nie macie pięknych paznokci, można popracować nad ich kształtem i uzyskać  efekt zadbanych i wypielęgnowanych dłoni już po kilku tygodniach. W następnym poście pokażę Wam czego konkretnie używam na co dzień. Jeśli jesteście zainteresowani proszę o komentarz poniżej. Zachęcam także do subskrypcji mojego bloga! Trzeba nacisnąć TUTAJ. Albo w ikonkę FOLLOW na stronie głównej. 


Brak komentarzy: