piątek, 28 kwietnia 2017

W poszukiwaniu zapachu idealnego cz 2

Ile razy zdarzyło się Wam kupić perfumy, które oszołomiły Was w perfumerii, a po kilku godzinach, albo nawet dniach, okazały się być nie do zniesienia?
Ile razy, za niemałą sumkę oczywiście, kupił Wam je w prezencie mąż, chłopak, partner?
Ile razy zakochałyście się w reklamie perfum i dałyście ponieść fantazji? 
I ile razy pytałyście w spożywczym obcą babę czym pachnie, bo ten zapach jest boski i Och!! Ach!! ?!
Ja perfumy kupowałam bardzo rzadko. Miałam przeważnie jeden zapach, używany od święta, aż zobaczyłam denko. Wtedy dopiero zastanawiałam się nad następnym.
Zapachy mojej młodości  można policzyć na palcach jednej ręki (o zgrozo): Lancaster Sunwater,
Kenzo D’ete, Boss Woman, Eclait d’aperge, Dolce & Gabanna Light Blue i kilka Avonowych zapachów od których kręciło się w głowie.
Aż do momentu kiedy kupiłam Clinique Happy. Właściwie wydębiłam na mężu zakup z okazji Mikołajek.  Po kilku miesiącach oddałam mamie, bo nie byłam w stanie tego zapachu na sobie wytrzymać.
Od tego czasu postanowiłam nie marnować życia i kasy na jeden zapach, a testować na sobie różne perfumy w postaci próbek. W końcu jest ich tyle, że na wywąchanie wszystkich życia nie starczy.

Część druga......
Gucci Bamboo (woda perfumowana) (***)
Skład: Głowa: bergamotka; Serce: ylang-ylang, kwiat pomarańczy, lilia; Podstawa: bursztyn, drzewo sandałowe, wanilia
Kompozycja drzewno kwiatowa, trochę słodka, elegancka i światowa. Nie wiem jak pachnie bambus, ale ten kojarzy mi się raczej z kryształową czystością.
Flakonik, cieszy oko ciekawym kształtem diamentu, przezroczystym szkłem i opakowaniem bladoróżowym jak poranna mgiełka.
Zapach jest dość trwały, wyczuwalny cały dzień. Perfumy świeże i doskonałe na wiosnę. Jedne z ciekawszych, które testowałam.

Hugo Boss Boss Jour Pour Femme Lumineuse (woda perfumowana) (**)
Skład: Głowa: cytryna, kwiat cytrusa; Serce: wiciokrzew, frezja, konwalia; Podstawa: bursztyn, brzoza, piżmo;
Bardzo się zawiodłam i nie tak je sobie wyobrażałam. Nuty cytrusowe rodem z płynu do naczyń, frezja i konwalia zupełnie nie tam gdzie trzeba.
Nie takiego efektu się spodziewałam po klasycznej butelce i obietnicach Gwyneth Paltrow. Płaskie, bez głębi i niezbyt trwałe.
Odechciało mi się na jakiś czas testów perfum Hugo Boss.







Chanel Coco Mademoiselle (woda perfumowana) (***)
Skład: Głowa: kwiat pomarańczy, pomarańcza, bergamotka, mandarynka; Serce: róża, jaśmin, ylang-ylang, mimoza; Podstawa: białe piżmo, fasola Tonka, wanilia, wetiweria, paczuli, opoponax






Dior Miss Dior (woda perfumowana) (***)
Skład: Głowa: mandarynka włoska; Serce: róża, egipski jaśmin; Podstawa: piżmo, paczuli






Miss i Mademoiselle powinny stać obok siebie na półce w perfumeriach, jako znak młodzieńczej pasji do zapachów, dlatego opiszę obydwa jednocześnie. Jako dojrzała kobita,  za którą się uważam, powinnam przejść obojętnie obok perfum już z nazwy przeznaczonych dla misek i podlotków.
Ale nie, skusiły mnie owocową, cytrusową soczystością, młodzieńczą ekspresją i nutką klasycznej elegancji. Nie wiem które bym wybrała, bo oba zapachy podobają mi się i to bardzo.
Nawet bez tych skojarzeń z kwiecistym ogrodem i bieganiem boso o łące w poszukiwaniu romantycznej miłości.Niestety za buteleczki trója, nudne i nieciekawe, ale czy to ważne ;)

Elie Saab Le Parfum (woda perfumowana) (***)
Skład: Głowa: kwiat afrykańskiej pomarańczy; Serce: jaśmin; Podstawa: paczuli, róża, Virginia cedr, miód






i jej obłędna młodsza siostra Le Parfum Rose Couture (****)
Skład: Głowa: piwonia, kwiat pomarańczy, bergamotka, róża; Serce: róża, wanilia, brzoskwinia, liczi, jaśmin; Podstawa: drzewo sandałowe, paczuli, karmel;
Z dwojga „złego” wolę oczywiście Rose Couture, która skusiła mnie paczulą i słodziutkim karmelem, a klasyczną wersję zamówiłam później, jest ostrzejsza i bardziej esencjonalna.
Dzisiaj czytając opinie olśniło mnie, że przecież Elie jest facetem i to prawie niemożliwe, aby stworzył tak fenomenalny, bardzo kobiecy zapach.


Hermés Un Jardin Sur Le Nil (woda toaletowa unisex) (****)
Skład: Głowa: Grejpfrut, Marchew, Pomidor, Zielone mango; Serce: Hiacynt, Lotos, Piwonia, Pomarańcza, Sitowie; Podstawa: Cynamon, Irys, Kadzidło, Labdanum, Piżmo;
Pierwszy Unisex, który wąchałam i od razu przypadł mi do gustu. Mój mąż stwierdził, że pachnie jak stęchła woda z jeziora, więc gołym okiem, a może nosem  widać między nami różnicę.
Orzeźwiający zapach ogrodu i letniego deszczu, po którym czujemy się rześko i świeżo.  Zapach rozwija się harmonijnie na skórze przez cały dzień. Nie jest ostry ani przytłaczający.
Piąteczka z plusem za szklany  flakonik z zielonymi refleksami i pudełko z listkiem. Bardzo chętnie je kupię.



Bottega Veneta Veneta (woda perfumowana) (****)
Skład: Głowa: pieprz, bergamotka; Serce: jaśmin; Podstawa: paczuli, mech
Po spryskaniu nadgarstka czuję nową skórzaną torebkę, albo rzemyk. Ten zapach miło mnie łaskocze w nosie. Takie dziwne uczucie.
Jest niepowtarzalny. Bardzo kobiecy, spokojny i stonowany, urokliwy i naturalny, a jednocześnie wyrazisty i nietuzinkowy.
Proste i nie krzykliwe opakowanie, skromna buteleczka z grubym dnem. Kiedy już chcemy odpocząć od kwiatowych słodziaków, te perfumy są na prawdę warte grzechu ;)




Juliette Has a Gun Not a Perfume (woda perfumowana)  (*)
Skład: ambroxan
Juliette Has a Gun Anyway (woda perfumowana unisex) (**)
Skład: Głowa: neroli, limonka; Serce: jaśmin; Podstawa: Hedione, nuty drzew, piżmo, ambroxan

Zachwycona Perfumami Miss Charming sięgnęłam po dwa inne zapachy skierowane do silnych i niezależnych, a jednocześnie delikatnych i kruchych kobiet, no czyli dokładnie do mnie, hihihi.
Niestety strzał w kolano. Ambroxan najwyraźniej nie jest przeznaczony dla mnie ani dla mego powonienia. 5 ml próbeczka to jednak o wiele za dużo w tym przypadku.






Legenda:
**** – boski zapach, o takim marzyłam;
*** - podoba mi się ale to chyba nie to;
** – nie czuję się z nim dobrze;
* – całkowicie nie dla mnie;

(zdjęcia i skład ze strony www.iperfumy.pl)

Brak komentarzy: