poniedziałek, 4 stycznia 2021

Bo u nas sezon trwa cały rok

Moi mili, w Nowym Roku tak po prostu, ode mnie dla Was,  wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia i spełnienia marzeń. Takie najzwyklejsze życzenia, ale najbardziej trafne i przydatne. Krótko, zwięźle i na temat. A teraz do rzeczy.

Tradycyjnie (tą tradycję tworzymy sami, już drugi raz) noworoczny piątek spędziliśmy na działce.

Pogoda dopisała na tyle, że udało nam się zawiesić lampki, zjeść obiad, pograć w piłkę i nie zamarznąć. Opatuliłam się we wszystkie działkowe swetry, ledwo dopinając kurtkę, ręce w łokciach mi się nie zginały, nos i tak wystawał zza chusty. Zapaliliśmy dwa ostatnie zimne ognie, wypiłam kubek wina (podgrzewany na kaloryferze) i to chyba tyle. A jeszcze wyjechaliśmy do domu przed zmierzchem, czyli tak na oko 15.30. To nowość. 



o tak zimno było.....

przystroiłam lampkami wejście, rychło w czas :)

 

mam fotkę na dowód, że ja też kopnęłam piłkę.......

 

 





a teraz artystyczne zjęcia "obejścia"










wszystkie krzaki wyglądają w ten sposób ......


nasze młode odmarzające pod śpiworem (gra w gry)


a poniżej nasze kosodrzewinki :) 






za płotem może już w tym roku będzie budowa ;)


Tymczasem trzymajcie się cieplutko i do zobaczenia następnym razem :)

Brak komentarzy: