Zieleń, która aktualnie zagościła w sieciówkach, to seledyn i patyna, kolor pasty do zębów i rozbielona mieszanka wyblakłej, przygaszonej pistacji z khaki. Latem powinna ona przywodzić na myśl gorące plaże, piasek i spaloną słońcem trawę. Niestety niezmiennie kojarzy mi się on z zajeżdżoną Thalią sąsiada z bloku. Nawet znośny dla mnie miętowy, bardziej pasuje do wiosennego stroju na siłownię lub może bielizny, niż do biurowych stylizacji. Mało kto dobrze wygląda w takim zestawieniu barw. Podkreśla ona ziemistą cerę, uwidacznia wory pod oczami i czerwone naczynka na nosie.
Pogoda i temperatura rzadko kiedy idzie w parze z ofertą sklepów, moje poszukiwanie soczystej zieleni i roślinnych motywów spełzły na niczym. Myślę, że trawiasta soczysta zieleń powróci jesienią wraz z brązem i rudym, a teraz powinnam poszukać ciuchów w modnym khaki. Wyciągam więc zeszłoroczną zieloną kieckę, leciwą chustę i pokazuję Wam kilka inspiracji z mojego ulubionego ostatnio sklepu, czyli H&M. Bardzo łatwo przepuszczam tam resztki oszczędności na ciuchy z przecen, bo tylko tam pozostaje coś w moim rozmiarze.
Acha i nie wierzcie w to, że zielony pogrubia ;)
Wszystkie zdjęcia użyte do kolażu pochodzą oczywiście ze strony sklepu internetowego H&M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz