Takie wpisy, napawające grozą i siejące zamęt powinny się pojawiać w okolicy Halloween, a nie w marcu, kiedy to wiosna, ptaszki ćwierkają, słonko świeci.... Wszelakie media grzmią o podwyżkach, paragonach grozy, hiperinflacji, na każdym kroki czuję się zastraszana i w zasadzie przyzwyczaiłam się już do wizji, że wkrótce wszyscy pójdziemy z torbami, kwestia czasu. Uważnie śledzę doniesienia o bankrutujących deweloperach, wspólnotach mieszkaniowych wysysających z ludzi ostatnie soki, a teraz, w końcu i ja doczekałam się swojej podwyżki czynszu. Postanowiłam niezwłocznie się tym z kimś podzielić, bo jednak fajnie, kiedy komuś jest równie źle.
Na wstępie wymienię z czego składa się u nas czynsz i jak jest naliczany. Rozliczamy się proporcjonalnie za każdy m2 mieszkania, nie wiem czy to jest sprawiedliwe, ale taki system przyjęła Wspólnota. Czynsz nie zawiera opłaty za zużycie energii elektrycznej w mieszkaniu.
- centralne ogrzewanie = metraż mieszkania x stawka;
- energia cieplna opłata stała = metraż mieszkania x stawka;
- energia elektryczna części wspólnej = metraż mieszkania x stawka;
- konserwacja windy = metraż mieszkania x stawka;
- koszty bieżące = metraż mieszkania x stawka;
- podgrzanie wody = szacowane zużycie x stawka;
- ubezpieczenie nieruchomości = metraż mieszkania x stawka;
- usługi portiersko-porządkowe = metraż mieszkania x stawka;
- utrzymanie czystości = metraż mieszkania x stawka;
- utrzymanie hali garażowej = metraż mieszkania x stawka;
- komórki/piwnica = metraż mieszkania x stawka;
- utrzymanie nieruchomości TOR = metraż mieszkania x stawka;
- wynagrodzenie administratora = metraż mieszkania x stawka;
- wywóz nieczystości - śmieci = metraż mieszkania x stawka;
- zimna woda i ścieki = szacowane zużycie x stawka;
- fundusz remontowy = metraż mieszkania x stawka;
Zgodnie z wprowadzoną kolejną podwyżką taryf przez elektrociepłownię, opłaty za energię cieplną wzrosły i w związku z tym podwyższeniu uległy zaliczki na poczet zużycia ciepła. Przeliczniki zużycia do zaliczek są stałe i można tylko liczyć, że jednak w kwartalnym rozliczeniu mediów będą nadpłaty, bo będziemy oszczędni i zużyjemy mniej. Chyba nie zdradzę żadnej tajemnicy, jeśli pokażę Wam moje tabelki ze stawkami czynszu. Porównajcie ze swoimi i dajcie znać w komentarzach, czy jest duża różnica.
Analizując czynsz z poprzednich lat widać gołym okiem różnice w wysokości opłat zależnie od pory roku. Latem nie płacimy za ogrzewanie, więc jest ponad 100 zł taniej. W 2020, czyli w pierwszym roku covidowych lockdownów, zdalnej nauki i pracy w domu, czynsz zimą wynosił około 750 zł, a latem 611 zł. Rok 2021 przyniósł podwyżki, rok 2022 kolejne, w zasadzie kosmetyczne podwyżki, a rok 2023 przywalił już z grubej rury. Podejrzewam, że w tym roku sam czynsz będzie to kwota przekraczająca 11.000 zł. I jeszcze dla tych, którzy uważają, że stawka za wywóz śmieci jest wysoka i ciągle rośnie, to u nas jest stała już jakiś czas, oby tak zostało.
Zanim przeczytam komentarze hejetrów, że przecież mogę zamieszkać w leśnej lepiance, wtedy będzie tanio, to tylko nadmienię, że nasze mieszkanie ma niecałe 60 m2 i znajduje się na obrzeżach miasta, na osiedlu typu "sypialnia", w normalnym, standardowym bloku, bez marmurów, wodotrysków i złotych klamek. Jako pojedynczy mieszkaniec, niestety nie mogę z tym nic zrobić. Jako członek wspólnoty mieszkaniowej mogę dyskutować z Zarządcą, ale z doświadczenia widzę, że to do niczego nie prowadzi.
Zatem, podsumowując, czy na czynszu za mieszkanie można oszczędzić? Nie. Można płacić i płakać. Można wybudować dom na przedmieściach i wtedy, zliczając koszty okaże się czy jest taniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz