środa, 25 maja 2022

Wiosenne porządki......

Tym razem Mąż zabrał się za .....czyszczenie drzew z gałęzi. Prawdziwy z niego Drwal Rębajło. Ogołocił je dokładnie z każdej strony, w zasięgu piły oczywicie, którą sobie kupił w urodzinowym, aczkolwiek troszkę spóźnionym prezencie. Po czym z satysfakcją spojrzał na wykonaną pracę i stwierdził, że niechybnie wyśle do gminy zawiadomienie o wycince, odczeka swoje i wykosi wszystkie sosny w pień. 

Tak się tłumaczy: "Wiesz, takich starych drzew to się nie powinno trzymać na działce. Pod nimi sucho, nic nie posadzisz, mech nawet nie chce rosnąć." Zamiast tego będzie .... żywopłot bukowy, tadaaaaam. Cieszycie się tak, jak ja, prawda?! 






Drzewa kupiliśmy takie wielkie razem z działką, mógł je ktoś regularnie przycinać, ale tego nie zrobił. Trochę racji ten mój chłop ma, bo rzeczywiście pod sosnami sucho, ziemia licha, much pełno. Czy żywopłot to akurat szczyt moich marzeń? No nie wiem, nie wiem........na pewno jest to bardzo pomysł wymagający ogromnego nakładu pracy. Bylebym tylko nie musiała przesadzać wszystkiego co mam wkopane pomiędzy drzewami. 

Tymczasem ........ pozdrawiam serdecznie :)

Ładne kwiatki, czyli co mi ostatnio urosło!

Przyroda czasami potrafi zaskoczyć. Tam, gdzie się akurat nie spodziewam wyrasta to, czego nie zasadziłam, albo o czym przynajmniej zapomniałam. W ubiegłym roku popisałam się ignorancją, wkopując wszystko zbyt blisko siebie i w rezultacie pod koniec lata miałam przytłaczający busz kolorowego zielska - z przewagą koleusów. Bzyczące trzmiele były zachwycone wyborem kwitnących na niebiesko ziółek, szczególnie przypadła im do gustu bazylia. Lawenda i perovskia w tym miejscu się akurat nie sprawdziły, a driakiew wyglądała ładnie tylko przez chwilkę.

Dla porównania - w tym roku jest porządeczek. Duże prawdopodobieństwo, że wyrwałam niechcący jakąś wieloletnią bylinkę. Zobaczymy co  latem wyrośnie, bo oczekiwania mam spore i na pewno zrobię szczegółowe podsumowanie tego co wkopałam w kwietniu i maju.

 


Z zaskakujących roślinek, polecam Pysznogłówkę. Ta koleżanka wyrosła w ubiegłym roku z mojej osobistej, prywatnej rozsady z nasionek parapetowych i już widziałam spore krzaczki, więc może będzie jej u nas pod płotem dobrze.




Róże potrzebują więcej zachodu niż moje wizyty raz na tydzień i byle jaką opiekę, a ja najbardziej lubię "bezobsługowe" roślinki. Tawułki trzymają się na działce bardzo słabiutko, ledwie wyrastają z ziemi i bardzo szybko wysychają. Żółte rudbekie są dopiero od zeszłego roku, więc zobaczymy .....






 

W tym roku wyrosło mi również kilka ślicznych tulipanów, niestety nie powtórzę zakupów, bo cebulki przypadkowo wpadły w moje ręce, w którymś dyskoncie. Obiecuję sobie zrobić bardziej przemyślane zakupy, we wrześniu tegp roku :)



Zapraszam na ciąg dalszy wkrótce..... 


Kolejny rok za nami ;)

Witam, czy ktoś tu jeszcze zagląda? Mam wrażenie, że rok z okładem siedziałam w czarnej dziurze. Żadnych postów działkowych, żadnych planów, relacji ani wspomnień. Nawet marudzenia nie było, co jest do mnie w zasadzie niepodobne. Prawda jest chyba taka, że utknęłam na dobre w kołowrotku codziennych spraw, wydarzeń i obowiązków. Czy chcecie się dowiedzieć, co się u nas działo?

W zasadzie mogłabym napisać, że bez szału. Zajmowaliśmy się dłubaniem w ziemi i gonieniem własnego ogona i wiązaniem końca z końcem. Weekendy na działce miały być sposobem na oderwanie się od codzienności mieszkania i pracowania w mieście.... i prawdopodobnie dla mojego męża właśnie tym są. Może sobie wyjechać na weekend kosić trawę i wyrywać perz, skoro daje mu to szczęście. Natomiast ja, muszę zorganizować sobie tak tydzień, aby po pracy nadążyć ze wszystkim, czego nie uda mi się zrobić w weekend poza domem. Czasami myślę sobie, że więcej tam nie pojadę, ale nie wiem czemu, mam jakąś bezsensowną potrzebę spędzania czasu z rodziną. Przynajmniej mam fajne widoczki.


Witamy w 2022!


kwiecień 2022









2021 jesień










2021 lato







Sypialnia - marzenia vs rzeczywistość (cz 2)

Mam wrażenie, że wykończenie mojego mieszkania utkwiło kilka lat temu w martwym punkcie i od tego czasu jesteśmy na etapie #dobradobrajakośtobędzie. Dzisiaj prezentuję wam kolejną odsłonę sypialni, tym razem w wersji tradycyjnej - praktycznej, stonowanej, bardzo zbliżonej do tego co mamy w rzeczywistości.







Projekt wykonałam przy użyciu darmowej wersji programu Floorplanner dostępnej TUTAJ
Wykorzystuję ją tylko i wyłącznie prywatnie i niezarobkowo.