Jak co roku, dzieci szykują się na powrót do szkoły, a mnie ogarnia chęć ogarnięcia w końcu jesiennych ciuchów. (Albo wywalenia starych ciuchów i kupienia sobie całej nowej garderoby... ale to się nigdy nie zdarzy.)
Modowo utknęłam gdzieś pomiędzy biurową biała bluzeczką, jeansami i zdartymi trampkami. Moich codziennych strojów nie da się nazwać stylizacjami, bo wyciągam rano szmaty po ciemku z szafy, modląc się by dziś na mnie wlazły. I nie tył na przód. Zanim moją garderobą zajmie się stylista, będę błąkać się z szaleństwem w oczach myszkując na wieszakach z przecenami. Nie wiem czy przepisu na siebie szukać w działach plus size, w sklepach z garsonkami, czy może w koszach z welurowymi dresami w Lidlu.
Nie wiem jak Wy w tym roku, ale Ja zamierzam ubierać się ciepło, luźno i wygodnie. Najprawdopodobniej w stare łachy wyciągnięte z kartonów wepchniętych na pawlacz w zeszłym roku. Dla tych, którzy jednak zdecydują się inspirować najnowszymi trendami, wkleję kilka propozycji, z mojego ulubionego Zalando. Tym razem z działu dla wysokich (Tall) i niekoniecznie chudych (czyli takich jak ja).
Sprana szara koszulka i jeansy na popołudnie w domu, z dzieciakiem, kotem i mężem, lub sobotę w pracy, do kompletu z ulubionymi trampkami oczywiście [1]
Na chłodne wieczory, sweter w moim ulubionym kolorze, tak wiem, że jestem numerem 1... i zawsze miałam jeden czerwony sweter [2]
Sweterkowa beżowa sukienka z golfem [3] i granatowa długa kurtka [4]
W biurze będzie nudno, szary sweterek [5], szara marynarka [6], podły nastrój i kałuże za oknem.
Zawsze chciałam mieć fajny prochowiec [7]
I "małą" czarną na randki ...z mężem [8] tudzież inne światowe wydarzenia w których uczestniczę.
Zdjęcia pochodzą z Zalado, są również na moim Pintereście TUTAJ. Nie starczyłoby mi wypłaty, żeby je wszystkie kupić, ale pomarzyć można :) Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz