Zapraszam do wspólnego testowania lakierów ICONails Catrice. Kupicie je między innymi w Hebe, standardowo kosztują około 10-11 zł, w podobnej cenie znajdziecie je w drogeriach internetowych. Catrice wraz ze swoją młodszą siostrą Essence (i LOV, której u nas nie widziałam) to marki należące do niemieckiej Cosnova. ICONails to lakiery żelowe, ale producent informuje, że nie trzeba stosować do nich top coatu ani utrwalać w lampie, a utrzymują się aż do siedmiu dni. Co ważne, reklamowane są jako produkt wegański i nie testowany na zwierzętach. Są one w buteleczkach o pojemności 10 ml, więc powinny wystarczyć na długo, jeśli się z nimi zaprzyjaźnicie.
Link do produktu na stronie Catrice.eu TUTAJ.
Lakiery, które są na zdjęciach kupiłam sama, więc nie jest to w żaden sposób wpis sponsorowany. Piszę o swoich doświadczeniach i coś co sprawdza się u mnie, z czego jestem zadowolona, niekoniecznie musi być dobre dla Ciebie.
Na zdjęciach uwieczniłam lakiery, które zakupiłam niedawno. Ich kolory kojarzą mi się z jesiennymi porankami, mgłą, wschodami słońca i jesienną aurą.
kolor testowany
62- I Love Being Yours (Awesome) - prawie transparentny, mglisty, z malutkimi drobinkami, mieniący się na bladoróżowo, a w świetle sztucznym na złoto; [LINK]
pozostałe kolory
18 - Beetlejuice - przezroczysty z lekką nutką szarości, z lekko perłowym, fioletowym połyskiem; [LINK]
54 - All That Glitters Is Gold (Gem Finish) - mocno drobinkowy w kolorze różowozłotym, bardzo delikatny kolor, perłowy; [LINK]
49 - Let's Get Ready For Bronze - złoto-rudo-jasno-brązowy, z delikatnym perłowym połyskiem (jeszcze nie używałam) [LINK]
Jeśli jeszcze nigdy nie mieliście lakieru Catrice, polecam spróbować. Moim zdaniem są to bardzo dobrej jakości lakiery, w całkiem przystępnej cenie, a jeśli zdarzy się promocja, to z trudem powstrzymuję się przed zakupem całego standu. Kolory są przepiękne, chociaż często znajdziemy bardzo zbliżone odcienie na półce z Essence. Lakier jest w eleganckiej buteleczce, a pod czarną zakrętką jest druga, właściwa zakrętka. Bardzo mnie to zaskoczyło, ale raczej pozytywnie, ponieważ takie opakowanie jest bardziej poręczne i wygodne w użyciu podczas malowania. Pędzelek jest dość gruby i łatwo się nim rozprowadza lakier.
Na paznokciach mam dwie warstwy lakieru, a pod nim bazę z Sally Hansen, o której pisałam w poprzednim poście. Niestety nie mam żadnego topu, co bardzo źle wpłynęło na trwałość i manicure trzymał mi się jedynie jeden dzień. Malowałam paznokcie w sobotę około południa, a wieczorem miałam już niewielkie odpryski na prawej dłoni. W niedzielę wieczorem były już znaczne odpryski, trudne do uzupełnienia. Wątpię, żeby zgodnie z obietnicami producenta lakier potrafił wytrzymać aż 7 dni. Nie oznacza to absolutnie, że jestem niezadowolona z tego lakieru. Tak jak zaznaczyłam, nie użyłam top coatu i miałam zwykła odżywkę, więc lakier miał prawo się nie trzymać na końcach.
Poza tym już wcześniej używałam lakierów z tej serii z odżywką z Sally Hansen i moim ulubionym topem Insta Dri i nigdy nie miałam takich problemów, a paznokcie trzymały się minimum 4 dni.
Pozostałe lakiery pokażę Wam na paznokciach kiedy już zaopatrzę się i w bazę i top coat do lakieru żelowego, który także jest w ofercie Catrice i spróbuję jeszcze raz.
Z poniższych kolorów nie używałam jeszcze brązowego, więc myślę że niedługo sięgnę właśnie po niego. Lubię właśnie takie mieniące się i delikatne kolory.
Jeśli jesteście zainteresowani wpisami paznokciowymi proszę o komentarz poniżej. Zachęcam także do subskrypcji mojego bloga! Trzeba kliknąć w ikonkę FOLLOW na stronie głównej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz