Coraz mniej czasu, coraz mniej .... także wszystkim czytelnikom i oglądaczom
izostworkowego bloga życzę wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia
i niestety znikam do swoich obowiązków :)
inspiracje do zmian we własnym wnętrzu i najbliższej okolicy....
czwartek, 23 grudnia 2010
Wesołych Świąt
O tym jaka jestem nie wie nikt, nawet ja sama. Codziennie odkrywam w sobie nowe pokłady energii i nowe zainteresowania.
Czasami jestem obłędnie wystrzałowa, ale kilka razy już chciałam uciec i schować się w mysiej dziurze.
Potrafię patrzeć globalnie i wielowymiarowo, szczegółowo i analitycznie. Mój blog to moje spostrzeżenia i moje życie, moja indywidualna, nieobiektywna opinia. Początkowo chciałam zająć się nowinkami ze świata designu, ale nie mogę powstrzymać się przed wpisami o mojej codzienności. Szczególnie, że lubię marzyć i często znajdziecie mnie z głową w chmurach. W formie pamiętniczka lubię spisać nieuporządkowane myśli, aby nadać im sens.
środa, 15 grudnia 2010
Krzesło marzeń :)
Niektórzy (Mama, Stanley ;) ) zastanawiają się czemu
zwykłe posadzenie tyłka na jakimśtam siedzeniu ma tyyyyyyyle kosztować?
Czy płaci się za "design"? - proste nóżki, niezbyt fikuśne siedzisko?
Czy może za materiał? - zwykła szara szmatka, nic specjalnego?!
Przecież krzesło ma służyć do siedzenia, a nie żeby kosztowało tysiąc złotych,
nie żeby miało proste nóżki które po prostu uwielbiam ...
i napewno nie po to, żebym w następnej kolejności szukała pasującego stołu
och nie, co to to nie!!!
Poniżej krzesło Aria - w wersji zwykłej niskopiennej i trochę wyższej i barowej :)
O tym jaka jestem nie wie nikt, nawet ja sama. Codziennie odkrywam w sobie nowe pokłady energii i nowe zainteresowania.
Czasami jestem obłędnie wystrzałowa, ale kilka razy już chciałam uciec i schować się w mysiej dziurze.
Potrafię patrzeć globalnie i wielowymiarowo, szczegółowo i analitycznie. Mój blog to moje spostrzeżenia i moje życie, moja indywidualna, nieobiektywna opinia. Początkowo chciałam zająć się nowinkami ze świata designu, ale nie mogę powstrzymać się przed wpisami o mojej codzienności. Szczególnie, że lubię marzyć i często znajdziecie mnie z głową w chmurach. W formie pamiętniczka lubię spisać nieuporządkowane myśli, aby nadać im sens.
poniedziałek, 13 grudnia 2010
Świąteczne dekoracje stołu
O tym jaka jestem nie wie nikt, nawet ja sama. Codziennie odkrywam w sobie nowe pokłady energii i nowe zainteresowania.
Czasami jestem obłędnie wystrzałowa, ale kilka razy już chciałam uciec i schować się w mysiej dziurze.
Potrafię patrzeć globalnie i wielowymiarowo, szczegółowo i analitycznie. Mój blog to moje spostrzeżenia i moje życie, moja indywidualna, nieobiektywna opinia. Początkowo chciałam zająć się nowinkami ze świata designu, ale nie mogę powstrzymać się przed wpisami o mojej codzienności. Szczególnie, że lubię marzyć i często znajdziecie mnie z głową w chmurach. W formie pamiętniczka lubię spisać nieuporządkowane myśli, aby nadać im sens.
czy kot zapada w sen zimowy?
nadeszła wiekopomna chwila ....taaak, w czwartek doczekaliśmy się sofy :)
po wtachaniu 40 kilowego pudła na 3cie piętro
i kilku uszczypliwych uwagach ze strony pana kuriera
sofa wpasowała się nam w pokoik jak ulał, kot jest zadowolony
a my ze Stanleyem korzystamy z regulowanych zagłówków :)
nie jest ani za duża ani za mała, ani za szara, ani za ciemna
ma cudne kanciaste nóżki i niestety przypasowały mi do niej krzesła Aria
w cenie za jedno tyle co niektóre za cały komplet :(
o krzesłach będzie następna historia ;)
tymczasem kot zalega na sofie, ewentualnie na zajmującym sofę człowieku
i mruczy przepastnie mrrrrrmrrrr dobrze mi mrrrrr .... :)
nasuwa mi się więc pytanie czy koty zapadają w sen zimowy?
po wtachaniu 40 kilowego pudła na 3cie piętro
i kilku uszczypliwych uwagach ze strony pana kuriera
sofa wpasowała się nam w pokoik jak ulał, kot jest zadowolony
a my ze Stanleyem korzystamy z regulowanych zagłówków :)
nie jest ani za duża ani za mała, ani za szara, ani za ciemna
ma cudne kanciaste nóżki i niestety przypasowały mi do niej krzesła Aria
w cenie za jedno tyle co niektóre za cały komplet :(
o krzesłach będzie następna historia ;)
tymczasem kot zalega na sofie, ewentualnie na zajmującym sofę człowieku
i mruczy przepastnie mrrrrrmrrrr dobrze mi mrrrrr .... :)
nasuwa mi się więc pytanie czy koty zapadają w sen zimowy?
O tym jaka jestem nie wie nikt, nawet ja sama. Codziennie odkrywam w sobie nowe pokłady energii i nowe zainteresowania.
Czasami jestem obłędnie wystrzałowa, ale kilka razy już chciałam uciec i schować się w mysiej dziurze.
Potrafię patrzeć globalnie i wielowymiarowo, szczegółowo i analitycznie. Mój blog to moje spostrzeżenia i moje życie, moja indywidualna, nieobiektywna opinia. Początkowo chciałam zająć się nowinkami ze świata designu, ale nie mogę powstrzymać się przed wpisami o mojej codzienności. Szczególnie, że lubię marzyć i często znajdziecie mnie z głową w chmurach. W formie pamiętniczka lubię spisać nieuporządkowane myśli, aby nadać im sens.
Subskrybuj:
Posty (Atom)