"Design...jest przejawem zdolności człowieka do przekraczania swoich własnych duchowych granic"
George Nelson, The Problems of Design, 1957
Znajomi znajomych wrócili z zagranicznych wojaży, bogatsi o uzbierany kapitał
i nowe doświadczenia zawodowe. Naturalnie kupili dom i teraz urządzają.
Ze smakiem i z designem (cokolwiek toto jest i z czym to się je).......
Biało czarne wnętrza ze srebrnymi dodatkami, lusterka, cekiny, kryształy
i inne błyskotki, nawiązują do lat 70-tych ubiegłego stulecia i mam nadzieję,
że moda na nie zaraz przeminie, by powrócić za jakieś kolejne 40 lat ;)
Będzie na tym zaraz widać odciski palców, a Pani domu zniszczy sobie akryle, na codziennym pucowaniu ze szmatką :):);)
Na samą myśl ile wydali na meble - rozdwaja mi się język i zaczynam syczeć.
Z drugiej strony gratuluję odwagi i pomysłu. Mam nadzieję, że dom będzie urządzony
z klasą, w jednolitym stylu, z fantazją, a skromne w ilości dekoracje będą pasowały do mebli.
Precz z meblami zabranymi od rodziców, z panieńskim biurkiem, kawalerską sofką!
i dywanem w prezencie od starej ciotki ;)
Czy taki dom będzie przytulnym gniazdkiem dla młodych ludzi? Nie wiem.
Dla mnie nie - mimo miłości do futurystycznych kształtów, srebra i błyskotek.
Ale chętnie bym tych znajomych odwiedzała.
zdjęcia i hasło przewodnie pochodzi ze strony
http://www.planetadesign.pl/
Firma (z przekazanych informacji pocztą pantoflową) bardzo przyjaźnie nastawiona,
zamawia się przez internet, płaci przelewem, przywożą pod sam dom, meble dobrej jakości, nie odbiegają od prezentowanych na zdjęciach.