Co to będzie, co to będzie... pierwsze cebulki tulipanów już mnie zaczarowały i po prostu same wskoczyły do koszyka. Po chwili dołączyły do nich wonne szachownice. Myślicie, że wiosną będą cieszyć oko, czy jednak skończą u kreta na obiadowym talerzu? Ponoć krety nie przepadają za zapachem cebul szachownic, szczerze mówiąc ja też nie, ale kto je tam wie. Działkowe potwory są tak żarłoczne, może tak jak my lubią sos czosnkowy.
Wkopane w sobotę pod płotem, podczas gdy mąż wyrywał drzewa z korzeniami.
Ceny jak na opakowaniach, kupione w LeroyMerlin.
Aktualizacja 23.10.2022.... piękne, ciepłe i słoneczne popołudnie.
Już bałam się, że nie zdążę w październiku, ale wczoraj wkopałam jeszcze kilka cebulek. Mam mieszane uczucia wkopując je w trawę pod płotem, ale jednak robię to z nadzieją, że urosną .... chociaż .......co do czosnku to mam wątpliwości, bo w ubiegłych latach mi się nie udało. Mocno trzymam kciuki za piwonię, bo uwielbiam. Może coś jeszcze upoluję, prawdę mówiąc cebulek nigdy nie mam dość, bo to najmniej wymagające kwiatki. Jeśli znajdę w sklepie, to na pewno kupię przebiśniegi, krokusy i szafirki.
Update 18.04.2023 - aktualizacja jest taka, że jedna szachownica tylko wyrosła i tulipany, ale jeszcze nie kwitną, puszkinia jest śliczna, trzeba kupić więcej, czosnki ... cośtam rośnie, ale szału nie ma, piwonie.... zapomniałam gdzie wkopałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz